04.09.2015, 09:29 | #11 |
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Sanok
Posty: 2,027
Motocykl: EXC, ST 1300
Przebieg: rośnie
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 22 godz 55 s
|
Chłopie pisz i niczym się nie przejmuj
__________________
Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą |
04.09.2015, 09:32 | #12 |
Zarejestrowany: Sep 2011
Miasto: Błażowa
Posty: 1,314
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 2 miesiące 3 tygodni 5 dni 13 godz 26 min 58 s
|
Pisz,
...ale jak w relacji będzie mało awarii, i o zgrozo wołCiniepynk to wszyscy na FAT będą mocno zawiedzeni |
04.09.2015, 10:38 | #14 |
Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Piastów
Posty: 231
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Galeria: Zdjęcia
Online: 4 dni 2 godz 57 min 41 s
|
W tym roku odpoczywam. Trochę chciałem zadbać o rodzinne wakacje.
Chomik. Oczywiście pamiętam Twoją relację. Powiem nawet, że była dla mnie inspiracją do podróży przez Afrykę Wschodnią. Bardzo dziękuję :-)
__________________
http://myaforadventure.blogspot.com/ |
04.09.2015, 10:43 | #15 |
Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Piastów
Posty: 231
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Galeria: Zdjęcia
Online: 4 dni 2 godz 57 min 41 s
|
MYA na wschód....Afryki
A było to tak... Po powrocie z Iranu (2013) pomyślałem sobie, że może nadszedł czas na delikatny odpoczynek. Byłem dość przeorany po przygodach z motkiem i tak generalnie, przyszło jakieś osłabienie psychy i ciała. Ten rok miał być tak na spoko, bez ekstremalnych wyskoków. Przyszły jesienne wieczory i zacząłem sobie czytać w necie o przygodach motocyklowych podróżników. W pewnym momencie w oko wpadł mi anons, który kilka razy przeliterowałem nie wierząc, że to naprawdę się dzieje. Brzmiał: "Cape Town > PL 2014". Kurcze! Afryka! Zawsze chciałem taką trasę zrobić! Rozum podpowiadał:...spokój brachu...odpoczynek miał być...nie ma co szaleć... Gdzieś w środku jednak czułem klimat Afryki. W głębokich zakamarkach nieświadomości decyzja już zapadła. Ogłoszeniodawcą był niejaki "Ziggy. Pierwszy kontakt, spotkanie i już poooooszło! Przygotowania ruszyły. Idąc do sedna - start 17 lipca. Moto statkiem do RPA, a z PL samolot. Zanim motki odleciały Przyszedł marzec. Do ogarnięcia było kilka tematów: - Przygotowanie motka - Wizy i różne inne papiery - CPD, czyli dokument celny - Logistyka związana z wysyłką motka Chyba najłatwiej poszło mi z przygotowaniem maszyny. Po powrocie z Iranu oddałem motka w ręce specjalisty. Jak zwykle Andrzej z Motomotion okazał się niezawodny. Wymienił wszystko co było do wymiany i w zasadzie niewiele zostało do zrobienia tuż przed wyjazdem. Drobiazgi tylko takie jak olej, filtry. Po prostu kosmetyka. Zmieniłem tylko opony na TKC80, a na zapas zostawiłem Metzelery Tourance. Reszta sprzętu już była gotowa z poprzednich lat. Nic tylko zapakować i jechać. Chociaż, jednak pojawiły się pewne modyfikacje. Przykładowo, nie zabieram tym razem butli i palnika, a w zamian grzałkę. Dokupiłem też power bank i sam jestem ciekaw jak się sprawdzi. Reszta sprzętu to standard i chyba nie ma co się rozpisywać. I tak jakoś się samo toczy... Wizy i inne papiery Oj jak ja tego nie lubię :-( !!! Za każdym razem, jak mam wypełnić jakieś druki to wykręca mnie w różne dziwne strony. Niestety większość wiz nie jest osiągalna w PL, co ze względów oczywistych dodatkowo komplikuje życie. Najbliższe konsulaty dla państw takich jak: Etiopia, Sudan czy Tanzania to Berlin. Można też próbować swoich sił na granicy, tylko czy warto? Jak dla mnie to strata czasu, którego i tak nigdy nie ma za dużo. Najbardziej obawiałem się ogarnięcia wiz do Sudanu. Czytałem w różnych miejscach, że nie za bardzo takowe chcą wydawać. Okazało się jednak, że jakoś poszło choć było trochę śmiesznie. Fascynujące są na przykład ''dwa miesiące'' sudańskie. Pytanie z naszej strony brzmiało: ''Jak długo ważne są wizy od momentu wydania?''. Odpowiedź: ''Dwa miesiące''. - ''Czy możemy odebrać je 30 czerwca?''. - ''Tak, ale będą ważne do końca lipca''. O co chodzi? Dwa miesiące to czerwiec i lipiec, a nie około 60 dni. Jeżeli zatem odbierzemy wizy 01 lipca, to będą ważne do 31 sierpnia. Ot, taka zabawa w rebusy. Ciąg dalszy: - ''Czy zatem wizy są gotowe i możemy po nie przyjechać?''. - ''Jak najbardziej''. Tylko, że jest ramadan. Już na miejscu okazało się, że nic nie jest gotowe. Finalnie, po kilku godzinach czekania nasze paszporty były upiększone świeżo wbitymi wizami. Wygląda na to, że wszystko zaczyna się pięknie domykać. Podsumowując tematy wizowe: - RPA - nasz naród został obdarzony zaufaniem i nie potrzebujemy wiz wjazdowych, nasi przyjaciele z USA jakoś nam nie ufają - Botswana - również nas lubi, bez wiz - Zambia, Zimbabwe, Malawi, Burundi - wizy na granicy, mam nadzieję, że nie zakwitniemy tam czekając na łaskawość pograniczników - Tanzania - Berlin, niestety :-( - Rwanda, Uganda, Kenia - internet!!! Brawo!!! W dwa dni można wizy na te trzy kraje wyrobić - Etiopia - Berlin, niestety :-( - Sudan - też Berlin i chyba z tego co wiem nie można wyrobić wiz w Etiopii - Egipt - można w Warszawie - Jordania - na granicy, oby sprawnie - Izrael - dzisiaj (12 lipca) latają dookoła rakiety, MSZ pisze, żeby nie jechać. Jedziemy!!! - Turcja - internet! O cenach się nie rozpisuję, bo każdego roku może być inaczej. Generalnie paszporty mamy gotowe. Jeszcze w temacie papierów. "Żółta książeczka". Kto jeździ ten wie, że bez tego czasami może być trudno w różnych krajach. Miałem dwa spotkania ze strzykawką i śmiem przypuszczać, że jestem zaszczepiony na wszystko co tylko można. Pamiętam też, że po pierwszej dawce szczepień wycięło mnie na weekend. Dostałem dreszczy, zimnych potów i totalnego osłabienia. Ale jakoś żyję! MYA - Move Your Ass P1000046.jpg P1000060.jpg
__________________
http://myaforadventure.blogspot.com/ Ostatnio edytowane przez Piast : 04.09.2015 o 11:09 |
04.09.2015, 10:45 | #16 |
Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Piastów
Posty: 231
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Galeria: Zdjęcia
Online: 4 dni 2 godz 57 min 41 s
|
CPD - coś z cyklu ''Tylko w Polsce''
Żeby wyposażyć się w stosowny dokument niezbędna jest wpłata kaucji w odpowiedniej wysokości. W Polsce taki dokument jest do zdobycia wyłącznie w PZM-ocie. I tu się zaczyna cała zabawa. A konkretnie z monopolem nie do złamania! Z roku na rok kaucja wzrasta. Kilka lat temu było to 12 tys. Teraz na stronie internetowej można przeczytać o kwocie 22 tys. A na czerwono jest dopisek, że w zależności od krajów docelowych kwota może wzrosnąć o 100%. Podobne dokumenty może wystawić niemiecki ADAC i tam kaucja wynosi 3 tys. Euro. W przeliczeniu na nasze jakieś 13 tys. Masakra! Oczywiście zaatakowałem ADAC z prośbą o wystawienie takiego dokumentu dla nas. W końcu jesteśmy w UE. Niestety nie ma takiej opcji. No chyba, że przeprowadzę się na Litwę. U nas mamy nasz rodzimy PZM-ot. A PZM-ot jak się dowiedział o naszych zamiarach przysłał ofertę promocyjną na 44 tys. I teraz nie wiadomo śmiać się? Płakać? Ręce opadają! Nie ma ruchu. Mocarze z PZM-ot oczywiście motywują swoją decyzję tym, że to ''Genewa'' i nie mają żadnych możliwości ruchu. Chyba jednak tak nie jest. Idąc na skróty, po małych negocjacjach cena za kaucję zmieniła się i zostało ostatecznie 30 tys. Genewa? Jaaaasne! Już w to uwierzę. FAK monopol! Tyle mogę powiedzieć. Cieszę się jak Marcinkiewicz ze słynnym ''Yes, yes, yes...'', kiedy stracił kilka miliardów po negocjacjach i się głupkowato cieszył. Nie zapłaciłem 44 tys. Ale dopłaciłem 8 tys. I myślę sobie ''ufff udało się''. A tak naprawdę wtopa! Eeech...szkoda słów! Ale, żeby też nie przeginać, że tam samo zło itp. Zdarzają się również miłe akcenty. Jest nim pracująca tam Pani Ewa, która okazała się bardzo pomocną osobą. Już nie musiałem jechać motkiem na inspekcję. Wystarczyło, że przesłałem zdjęcia i temat się domknął. To chyba dlatego, że rozmawiałem z człowiekiem, a nie z paragrafem.
__________________
http://myaforadventure.blogspot.com/ |
04.09.2015, 10:49 | #17 |
Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Piastów
Posty: 231
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Galeria: Zdjęcia
Online: 4 dni 2 godz 57 min 41 s
|
Tematy magiczne, czyli logistyczne
Temat dla mnie zupełnie nowy, nieznany wręcz i tajemny. A skoro czegoś nie znamy to bywa, że budzi co najmniej niepokój. Tak właśnie było ze mną. Jakoś tak jestem skonstruowany, że dopóki czegoś nie zrozumiem, to czasami trudno mi się w tym wszystkim odnaleźć. Temat niby prosty, zawierający się w kilku punktach: 1. Zapakowanie motocykla 2. Nadanie do wysyłki 3. Odbiór w RPA Z tą różnicą tylko, że to nie wysyłka listem poleconym fotki motocykla podrasowanego w ''fotosklepie'', a jednak kawał żelaza, który ma być gotowy do odbioru w jednym kawałku. Idąc zatem po kolei - zapakowanie motocykla do skrzyni, skrzyni, której nie ma tylko trzeba sobie zrobić. Hmm... Stolatka i tego typu prace to jakoś nie była nigdy moja pasja, ale...sorry, do roboty. Ważna informacja! Skrzynia nie może być dłuższa niż 240cm. A to dlatego, że kontener taką właśnie ma szerokość i byłby kłopot w sprawnym zapakowaniu. Miara, długość BM-ki 225cm. Uff, da się! I tak najważniejszy jest precyzyjny plan. Tak też zrobiłem. Zacząłem od bardzo, bardzo technicznego rysunku, który dawał pogląd na to, jak skrzynia ma wyglądać i co będzie potrzebne do jej zbudowania.
__________________
http://myaforadventure.blogspot.com/ |
04.09.2015, 11:02 | #18 |
Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Piastów
Posty: 231
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Galeria: Zdjęcia
Online: 4 dni 2 godz 57 min 41 s
|
Tematy magiczne, czyli logistyczne
Potem to już łatwizna. I kiedy myślałem, że temat jest już zamknięty, okazało się, że łatwo nie jest. Fumigacja. Tak brzmiało nowe wyzwanie. Inaczej mówiąc namoczenie drewna w magicznym, kolorowym płynie i certyfikat, że drewno skrzyni jest wolne od robactwa wszelakiego. U mnie chodziło konkretnie o palety, na których będzie stała skrzynia. Koszty fumigacji to jeden temat, ale gorsze dla mnie było to, że gdzieś z tym wszystkim trzeba jechać, transportować, czekać. Brrr...zadyma i komplikacje. Oj, nie lubię! Ale znowu okazało się, że jest na to sposób. Są palety z odpowiednimi znakami, w wolnym tłumaczeniu, informującymi o tym, że ''robaków brak'' i dość łatwo można je nabyć za niewielką kwotę. I w ten oto sposób, spełniając ostatni warunek, zakończyła się moja przygoda z budową skrzyni. Nadanie wysyłki też nie było specjalnie trudne. Zajęła się tym firma C.Hartwig http://www.chg.pl/. Dostałem namiary i kontakt do człowieka, co temat znał. Przesłałem dokumenty (CPD), uzgodniłem szczegóły dostawy, zamówiłem kuriera (CAT Logistic) z Wa-wy do Gdyni i poszło. No prawie. Dostałem sugestię od Ziggyiego, żeby odprawić motki w Wa-wie. Pojechałem nawet do UC, żeby powiedzieć o co mi chodzi. Zrobili dziwne miny tylko, bo nie bardzo wiedzieli czego ja chcę. Zadzwoniłem na infolinię z tą samą sprawą. Nic nowego. Zadzwoniłem do C.Hartwig i ostatecznie puściłem skrzynię z motkiem kurierem bez odprawy. Jeśli okaże się, że z jakiegoś powodu celnicy polscy będą chcieli zajrzeć do środka, to się tym jakoś zajmę. Póki co, nie będę sobie tym głowy zaśmiecał. Ziggy pojechał osobiście, z przyczepką do Gdyni. A po jakimś czasie...Jednak dobrze, że wysłałem motka kurierem. C.Hartwig wpakował skrzynię na statek i nie było potrzeby, żebym tracił czas na jazdę do Gdyni. P1000590.jpg P1000591.jpg P1000600.jpg A odbiór w Cape Town to już inna kwestia. Mam nadzieję tylko, że w skrzyni będzie moto, a nie kosiarka do trawy. Byłoby słabo. Ziggy wysłał papiery do agenta w Cape Town, którego znał już wcześniej. Teraz wszystko w jego rękach. Tzn. wydobycie motka z portu, wykonanie ćwiczeń z celnikami, przygotowanie skrzyń i zawartości dla nas, do odbioru. Dnia 09.07.2014 przeszedł mail od naszego agenta w Cape Town: ''Hi, Yes, all has gone well. The inspections completed no problem and I have the stamped Carnet's back on my desk. We have collected the first crate and have returned for the 2nd crate as our truck was full with other goods. The 2nd bike has just arrived at our store now 5.45pm - so all is ready for you. Please remind me, when will you arrive to collect the bikes? Regards, Adrian'' I cóż mi na tę okoliczność rzec? ''A niech się samo podzieje...?!''. Chyba jednak już się podziało!
__________________
http://myaforadventure.blogspot.com/ |
04.09.2015, 11:06 | #19 |
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Krakuff
Posty: 4,763
Motocykl: RD07a
Online: 4 miesiące 3 tygodni 3 dni 5 godz 51 min 11 s
|
Piast, daj że trochę popracować. W tym tempie to nic dzisiaj nie zrobię...
|
04.09.2015, 11:16 | #20 |
Zarejestrowany: Feb 2013
Miasto: Lubelskie
Posty: 526
Motocykl: CRF1000
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 21 godz 54 min 23 s
|
Nie wybijaj się z rytmu!!!
PISZ |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
O tym, jak zachód pojechał na wschód i co z tego wynikło… | jagna | Polska | 134 | 13.12.2020 21:10 |
Z zachodu na wschód 2013 | Nemo96 | Umawianie i propozycje wyjazdów | 7 | 05.05.2013 09:34 |
Wschód Polski | Bartasso | Przygotowania do wyjazdów | 17 | 19.04.2012 22:14 |